JASTROWIE. Stanisław Witczak mieszka w Jastrowiu, przedtem mieszkał z żoną i dwójką dzieci w Nowym Dworze, w gminie Złotów. Większość swojego czasu poświęcał starszemu synowi Karolkowi, który zapadł na białaczkę. Niestety, w wypadku, który mężczyzna spowodował w 2008 r. chłopiec zginął, a młodszy syn doznał groźnych obrażeń. To zdarzenie wywróciło życie Stanisława do góry nogami. Dość, że stracił ukochane dziecko, to rozpadło się jego małżeństwo… Aktualnie zamieszkuje z 12-letnim synkiem Krystianem w mieszkaniu, które odziedziczył po matce.
- Nasza sytuacja jest ciężka – mów St. Witczak – synek cierpi na rozmaite przypadłości, wymaga lepszych warunków do życia, a mnie nie stać na remont mieszkania.
Poszczególne pomieszczenia są czyste, posprzątane, wszystko równo poukładane, lecz grzyba na ścianach i suficie usunąć już się nie da – cóż, dach mocno przecieka. Część pomieszczeń była adaptowana z przybudówki gospodarczej, nie przeznaczonej na zamieszkiwanie przez ludzi, stąd ich nie najlepszy stan. Brak łazienki, wannę zastępuje miska z wodą.
- Szukam pomocy, gdzie tylko się da – mówi St. Witczak – w fundacjach, w prasie czy nawet telewizji. Ale znikąd jakiegokolwiek wsparcia. Zbieram wolne datki, ale to zbyt mało, by choćby usprawnić ogrzewanie, które na razie zapewnia jedynie wypalony, stary piec kaflowy. Nie mogę liczyć na pomoc miasta, bo mieszkanie jest prywatne. I tak wegetujemy w warunkach, które zapewne nie przyczyniają się do poprawy zdrowia mojego dziecka.
Pan Stanisław pracuje na pół etatu, synek jest jest uczniem jastrowskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w klasie dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym. Aktualnie przebywa w sanatorium w podpoznańskim Kiekrzu. Wróci w połowie grudnia, gdy zimno zacznie już mocno doskwierać. Krystian jest miłym, pogodnym i otwartym chłopcem, na pewno zasługuje na lepszy los, ale zawsze u boku swego taty… W ocenie instytucji odpowiedzialnych za opiekę nad rodziną p. Witczak z roli ojca wywiązuje się znakomicie.
A może ktoś z naszych czytelników zechce pomóc Witczakom? Mieszkają w Jastrowiu przy ul. Jagiellońskiej 8/2, tel. do pana Stanisława – 725 072 887.
Napisz komentarz
Komentarze