Fundusz Sprawiedliwości, kto się promował?
Posłowie Koalicji Obywatelskiej skierowali wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie zbadania kwestii wykorzystywania przez niektórych polityków Zjednoczonej Prawicy (PiS , Suwerenna Polska) środków z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie październikowej kampanii wyborczej do parlamentu. Politycy KO argumentują, że pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, które miały pójść na ofiary przestępstw, "szły na kupowanie głosów". "Kartonowe czeki" zaobserwowaliśmy również w naszym regionie. Przykładem kampania wyborcza do Sejmu RP Doroty Banaś z Krajenki (obecnie startuje z ramienia PiS do Rady Powiatu). Na fotografiach kandydatka dzierży "kartonowe czeki", widnieją na nich również loga Funduszu Sprawiedliwości i Lasów Państwowych (mąż Doroty Banaś za rządów PiS otrzymał awans na Nadleśniczego w Złotowie). Jaki cel miała tego rodzaju kampania? Odpowiedź jest prosta. Promocja wizerunku kandydata. Na przykład przeciętny wyborca, który kompletnie nie interesuje się polityką, mógł odnieść wrażenie, że taka osoba coś załatwiła dla lokalnej społeczności lub sama rzuciła nieco kasy. Dlatego dobrze, że fotografie kandydatów z "kartonowymi czekami" znikają obecnie z internetu. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z tym odejdą z polityki osoby, które stosowały tego rodzaju praktyki.
03.04.2024 12:00
5
9