Kierowcy ze Złotowa zorganizowali protest na stacji Orlen w Złotowie. Strajk związany jest ze stale utrzymującymi się wysokimi cenami paliw w porównaniu z innymi miastami w Polsce. Protestujący dopatrują się cichej zmowy cenowej, w podobnym tonie stworzyli wydarzenie na profilu Facebook.
Permanentnie wysokie ceny paliwa na złotowskich stacjach doprowadziły kierowców Złotowa (woj. wielkopolskie) do przeprowadzenia pierwszego protestu.
Do przeprowadzenia akcji wystarczyło ogłoszone dzień przed akcją wydarzenie na portalu społecznościowym, aby nastepnego dnia odbyła się udana pod względem ilości uczestników akcja protestacyjna w postaci włoskiego strajku.
Włoski strajk to protest polegający na drobiazgowym zgodnie z prawem przeprowadzaniem czynności w tym przypadku protestujący tankowali paliwo za małe kwoty, płacili drobnym bilonem, prosili o faktury, zamawiali gorące napoje, jedzenie, wyrabiali karty lojalnościowe.
Już sama wieść o możliwym proteście klientów spowodowała, że ceny paliw zostały obniżone.
Jeden z uczestników wykonał zdjęcie plafonu z cenami paliw około godziny 15 00, w momencie gdy wieść się rozeszła że doszło do spotkania pod Halą Targową (miejsce gdzie zorganizowali się kierowcy przed wyjazdem na stację) około godziny 17 00 ceny zostały zmniejszone -mówi jeden z uczestników protestu. Na dowód swojej tezy pokazuje zdjęcia. Faktycznie, zdjęcie jakie pokazał o tym świadczy, natomiast nam nie udało się uzyskać potwierdzenia co spowodowało obniżkę cen na olej napędowy i benzynę bezołowiową 95.
W swoim mieście za benzynę 95-oktanową musieli płacić 4,26 zł, podczas gdy w pobliskich miejscowościach to samo paliwo było o poniżej 4 złotych. Skrzyknęli się więc w internecie i zablokowali stację na ponad 3 godziny.
Sznur aut podjeżdżających do dystrybutorów i zaparkowanych na stacji Orlen przy dystrybutorach w Złotowie, skutecznie zniechęcał pozostałych kierowców do tankowania. Wielokrotnie odjeżdżały ciężarówki dostawcze dużej sieci handlującej elektroniką, która jak twierdzą protestujący posiada karty flotowe w tym właśnie koncernie. Protest złotowian z samej wielkości i organizacji należy ocenić jako udany.
Obsługa stacji wezwała właściciela, po jego przyjeździe dystrybutory wyłączono uniemożliwiając zakup paliwa. Właściciel stacji powiadomił patrol policji, który przyjechał i spisał dane organizatora protestu Arkadiusza Janczewskiego. Policja poinformowała że nie leży w jej gestii wpłynięcie na właściciela aby uruchomił zablokowane dystrybutory. Protestujący nie zgadzają się aby blokada była właściwą odpowiedzią firmy. Jak argumentował Arkadiusz Janczewski, on w swojej restauracji musi obsłużyć każdego kto wejdzie i zamówi jedzenie, wyjątek stanowią osoby upojone alkoholem. W tym przypadku mamy sytuację analogiczną, nikt nie zachowuje się nieprawidłowo a mimo to zablokowano sprzedaż paliwa pozostałym uczestnikom protestu.
– Obserwując ceny w czterech stacjach paliw w naszym mieście, można by pomyśleć, że ich właściciele uzgadniają je między sobą – mówi Arkadiusz Janczewski- organizator protestu. Organizując strajk włoski, postanowiliśmy zaprotestować przeciwko takim praktykom , robimy to kulturalnie, z uśmiechem na twarzy, ale będziemy konsekwentnie dążyć do celu, jaki sobie postawiliśmy -dodaje.
Jak nazywają to złotowscy kierowcy, jest to pokojowy, zmasowany manifest w postaci włoskiego strajku na zmowę cenową sprzedawców paliw w tej miejscowości. Kiedy zorientowali się, że w ościennych gminach benzyna jest znacznie tańsza, skrzyknęli się w internecie i wszyscy razem podjechali pod dystrybutory. Tankowali jak najmniejszą ilość paliwa płacąc kartą lub drobnymi monetami jedno , dwu i pięciogroszowymi.
Protest został zakończony o godzinie 20 00, następny planowany jest już za tydzień.
WKRÓTCE RELACJA WIDEO Z PROTESTU ZE ZŁOTOWA
Napisz komentarz
Komentarze