To mówię ja, Pieniążkowski, prezes
Można się śmiać, można i płakać. Wychodzi na to samo. Burmistrz Pieniążkowski coraz bardziej zdaje się ośmieszać samego siebie. Gorzej, że przy okazji obniża też prestiż kierowanego przez siebie urzędu. Właśnie wprowadził nową świecką tradycję - tłumaczenie decyzji personalnych poprzez oświadczenia publikowane na portalach społecznościowych. Forma to jedno, jeszcze gorzej, że czyni to pokrętnie. Trudno bowiem znaleźć racjonalne argumenty w piśmie, które podpisał w dniu 21 lutego 2025 r. Podpisał zresztą jako Jakub Pieniążkowski, bez dodatku Burmistrz Złotowa, co może wskazywać na emocjonalny i osobisty stosunek do decyzji o zwolnieniu skarbnika. Tymczasem w urzędzie powinna decydować merytoryka i przejrzystość.
21.02.2025 18:15
86
29