Premierowe

Do naszej redakcji dotarła informacja o pewnej wizycie, która miała miejsce niedawno w Złotowskim Domu Kultury. Dostaliśmy też wiele informacji za pośrednictwem formularza zgłoszeniowego, który niedawno umieściliśmy na naszej stronie. Można w nim przesyłać informacje, zdjęcia, działa zupełnie jak skrzynka pocztowa choć można wybrać opcję wiadomości anonimowej lub podać adres zwrotny.Przy okazji dziękujemy naszym Czytelnikom za aktywność (np. informację w sprawie utrudnień przy SP3, o manipulacji i przekłamaniach, które pojawiły się na ostatniej sesji RM w Złotowie, (zostały przez naszych czytelników podparte odpowiednimi linkami kierującymi do ciekawych dokumentów), o amfiteatrze). Dziękujemy także za życzliwe słowa. Czas zatem na omówienie poruszonych przez Państwa kwestii. Na początek ZDK. Czy poprawność polityczna zawita w progi tej instytucji? Czy "Cerberem" zostanie lokalny celebryta, który mocno zaangażowany był w kampanię wyborczą obecnego Burmistrza Złotowa?

Ostatnia sesja Rady Miasta w Złotowie stała się areną zaskakującej dyskusji na temat rzekomego braku dokumentacji dla modernizacji amfiteatru. Radny Krzysztof Koronkiewicz publicznie wyraził swoje zaniepokojenie, pytając burmistrza Jakuba Pieniążkowskiego o stan tej dokumentacji. Odpowiedź burmistrza, jak zwykle, skupiła się na obarczaniu winą poprzednich władz, sugerując, że projekt nie posiadał wymaganych dokumentów a następnie, że nie ma tego projektu. Jednak rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Informacje te można uzyskać analizując oficjalnie publikowane dokumenty.

Złotowski radny, Stanisław Wojtuń, wystąpił z apelem o zniesienie zakazu wprowadzania psów do Urzędu Miejskiego. Jako argument podał przykład delegatury Państwowej Komisji Wyborczej w Pile, mieszczącej się w gmachu Starostwa Powiatowego, gdzie zwierzęta są mile widziane, a nawet mają do dyspozycji miski z wodą. Czy złotowscy włodarze pójdą w ślady Piły i otworzą drzwi urzędu także dla czworonożnych towarzyszy?

Inofmujemy że jesteśmy patronem nadchodzącej imprezy Unimetal Jazz Nights, która odbędzie się w dniach 4-6 września 2024 r, godz. 18 00 w malowniczym Ośrodku "Nad Jeziorem" UNIMETAL w Kujankach.

Po czterech latach cichej i anonimowej pracy, Bartomiej po naszej namowie, zdecydował się na pierwszy publiczny wywiad. Przez ten czas jego działania na rzecz dzieci pozostawały w cieniu, a on sam unikał medialnego rozgłosu. Co sprawiło, że teraz postanowił przerwać milczenie? W szczerej rozmowie z Krzysztofem Kuźmiczem Bartek Pałuczak ze Złotowa opowiada o tym, co motywowało go do niesienia pomocy w ukryciu oraz co zmieniło jego podejście i skłoniło go do podzielenia się swoją historią z szerszą publicznością.

Bartłomiej Pałuczak, prowadzący restaurację w Złotowie od lat bezinteresownie i anonimowo pomagał w różnego rodzaju zbiórkach na rzecz chorych, często umierających dzieci. I to pomagał dwutorowo, bo raz, że na pomoc wykładał własne środki, a dwa, że robił to za pomocą swojego profilu facebookowego, gdzie udostępniał różnego rodzaju zbiórki. Jak szacuje, łącznie dzięki jego działaniom udało się uzbierać bagatela 14 milionów złotych. Ilu dzieciom uratował życie i ile własnych pieniędzy na tę pomoc wyłożył - tego nie liczył nigdy. Jak się jednak okazuje, jego sukces sprawił, że coraz więcej osób zaczęło interesować się kim jest, skąd pochodzi, jak żyje i dlaczego pomaga. Zdecydowana większość osób, która chciała poznać jego personalia robiła to z ciekawości, doceniając przy tym ogromną pomoc, jaką oferował potrzebującym. Niestety w końcu pojawiło się także niezdrowe zainteresowanie, które doprowadziło do stalkingu, a obecnie również do zgłoszenia sprawy na policję.

W gminie Lipka odnaleziono ciało, które, jak potwierdziły badania genetyczne, należało do Katarzyny O. z Debrzna. Kobieta była poszukiwana od miesiąca.

Placówka Poczty Polskiej na Al. Piasta w Złotowie wygląda jakby była przepełniona klientami. Ten obrazek może być zaskakujący dla osób nieobeznanych z sytuacją na rynku. Jednak wizja długich kolejek nie wynika z większego zapotrzebowania na usługi pocztowe w Złotowie.

Informujemy o wygranym przetargu zwłaszca, że firma ze Złotowa musiała stoczyć batalię odwoławczą i dopiero na tej drodze odniosła należny jej sukces.

Towarzystwo tenisowe będzie wpływać na mieszkańców Złotowa...przy pomocy pieniędzy tychże mieszkańców. Nawet, jeśli z tenisem nie macie nic wspólnego, to i tak dołożycie się do tej dyscypliny czy mówiąc dokładniej - do uciechy garstki jej wcale nie najmłodszych fanów, bo środki pochodzić będą z pieniędzy publicznych. A jak już mieszkańcy zrozumieją, że tenis kochać muszą, ostatnim krokiem ma być budowa krytych kortów, którymi zarządzać będą - a jakże - członkowie towarzystwa.