Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 19 kwietnia 2025 09:17
Reklama dotacje dla firm

Kibice siedzieli na topolach!

Podziel się
Oceń

Henryk Błaszczyk od zawsze był ze sportem na ty. Od najmłodszych lat angażował się w ruch Ludowych Zespołów Sportowych, swoją sportową pasję rozwijał również pracując zawodowo w Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego w Pile

Ryszard Sprenger, ówczesny wiceprezes Międzyzakładowego Klubu Sportowego „Polonia” Piła, zaproponował Henrykowi Błaszczykowi funkcję kierownika sekcji piłki nożnej i ten tę propozycję przyjął. Był rok 1976. Choć formalnie nadal był zatrudniony w PPZ, oddelegowano go do pracy w klubie, której poświęcił prawie cztery lata swojego życia.

 

Sekcja piłkarska w tamtych latach działała bardzo prężnie - był pierwszy i drugi zespół seniorski, pierwszy i drugi zespół juniorski oraz 10 drużyn trampkarzy w pilskich szkołach, którzy stanowili zaplecze dla juniorów i seniorów. Było więc co robić.

 

- Tak naprawdę musiałem robić wszystko, byłem organizatorem, koordynatorem i… zaopatrzeniowcem, bo wiadomo jakie to były czasy. Nic nie można było kupić, wszystko trzeba było załatwiać. Dostać jedną koszulkę to już był cud, a komplet dla całej drużyny to był dopiero nie lada wyczyn – opowiada pan Henryk.

 

Ale Henryk Błaszczyk wiedział gdzie, z kim i jak porozmawiać, aby załatwić to, co było potrzebne zawodnikom. Wiele podróżował służbową nyską po Polsce, odwiedzając centrale zbytu i zakłady produkujące piłki, trampki, odzież sportową. Zawsze w taką podróż zabierał serwis obiadowy lub kawowy „Iwona” (załatwiony przez kolegę z chodzieskiej Porcelany) i kilka butelek wódki. To zawsze otwierało mu drzwi, a wówczas do pozytywnego załatwienia sprawy było już bardzo blisko.

 

Zdarzały się też transakcje wiązane. Kiedyś kolega z Grudziądza poprosił pana Henryka o wypożyczenie „Ikarusa” (bo piłkarze mieli swój autobus) do przewiezienia jego drużyny, która gościła na obozie treningowym w województwie pilskim, z jednego miasta do drugiego. Użyczenie autobusu bardzo się opłaciło, bo pan Henryk niebawem otrzymał zaproszenie do Grudziądzkich Zakładów Przemysłu Gumowego „Stomil”, skąd przywiózł całą nyskę trampek w różnych rozmiarach.

 

Na stadionie przy ulicy Okrzei grała pierwsza drużyna seniorska MZKS „Polonia” Piła, ponieważ płyta boiska była tam zawsze dobrze utrzymana. Pozostałe zespoły występowały na stadionie przy ulicy Bydgoskiej w o wiele gorszych warunkach (notabene: w tamtych czasach stadion miał adres ul. Roosevelta, albowiem wejście na obiekt znajdowało się od strony dzisiejszej SP nr 2).

 

- Wychodziliśmy z założenia, że jak się nauczą grać na byle czym, to później będzie im szło o wiele lepiej – mówi pan Henryk. - Najgorsze było transportowanie wału do wałowania murawy z jednego stadionu na drugi, przez całe miasto po brukowych ulicach. Było wtedy dużo hałasu!

 

Zawodnicy seniorskiej drużyny „Polonii” mieli etaty w pilskich zakładach pracy, jednak pojawiali się w nich raz w miesiącu, po wypłatę. Gdy zawodnik był dobry, mógł liczyć nawet na dwa etaty. Listę obecności podpisywali w klubie, który też miał siedzibę na stadionie przy ówczesnej ulicy Roosevelta.

 

Treningi odbywały się pięć dni w tygodniu (poniedziałki były wolne), czasami dwa razy dziennie. Pilska „Polonia” była w tamtym okresie liczącą się drużyną w rozgrywkach.

 

- Byliśmy nawet o krok od drugiej ligi – wspomina pan Henryk. - Decydował mecz ze Stargardem Szczecińskim, który niestety przegraliśmy 0:1. Na Okrzei graliśmy też z I-ligowym GKS Tychy, w ramach eliminacji do Pucharu Polski. To był rok 1977, myśmy odpadli, ale pamiętam, że na meczu były takie tłumy, że ludzie siedzieli na okolicznych topolach.

 

Ze stadionem przy ulicy Okrzei Henryk Błaszczyk wiąże najlepsze wspomnienia.

 

- Nie wyobrażam sobie, aby tego stadionu nie było – mówi pan Henryk. - Byłoby głupotą niszczyć obiekt z ogromnymi tradycjami i historią. Poza tym ludzie w mieście muszą mieć miejsce do rekreacji. Stadion przy ulicy Żeromskiego jest po prostu za duży i za daleko.

 

Henryk Błaszczyk zrezygnował z pracy w „Polonii”, kiedy został kierownikiem zespołu magazynów WPHW w rodzinnych Jeziorkach. Nadal jednak działał i działa na rzecz propagowania sportu, zwłaszcza wśród najmłodszych. Zaczynał od drużyny szachowej „Borowik” Jeziorki a dziś prowadzi Koło Wędkarskie „Złota Rybka” w Pile. Sam też startuje w zawodach wędkarskich dla niepełnosprawnych, odnosząc sukcesy w kraju i za granicą.

 

Z dawnych czasów do dziś pozostał mu oryginalny egzemplarz programu zawodów rundy wiosennej 1978/1979 sekcji piłki nożnej MZKS „Polonia” Piła. Jeden z 3-tysięcznego nakładu, ale dla niego najcenniejszy!

 

Agnieszka Matusiak



Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 12°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: 1155Treść komentarza: A co z tymi lokalami typu pitcoin i CBD ? Ktoś się za te dziuple w koncu weźmie ?Data dodania komentarza: 19.04.2025, 00:39Źródło komentarza: Nalot na nielegalny hazard w ZłotowieAutor komentarza: ŁubudubuTreść komentarza: Za czasów tej podłej komuny w poście stawały dyskoteki, wszelkie huczne zabawy. W drugie święto dyskdżokeje lali wodę ze sceny w PEDEKu. Dzisiaj nikt nie przerywa swej działalności, dyskoteki walą basem na cały regulator. A tu żal o konkurs tańca dzieci. Jakież to żałosne, PiotrusiuData dodania komentarza: 18.04.2025, 23:21Źródło komentarza: Wielkanocny taniec z PieniążkowskimAutor komentarza: do wyżejTreść komentarza: Nie zawracaj kijem Wisły.Z takim dyletantem jak ty nie mam przyjemności rozmawiać.Idź do kościoła.Nic tu po tobie.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 17:41Źródło komentarza: Wielkanocny taniec z PieniążkowskimAutor komentarza: Do ekonomistyTreść komentarza: Mam nadzieje , że w sprawach ekonomicznych nie jesteś dyletantem. Zgadzam się, że Polska jest państwem świeckim – ta zasada wynika zarówno z Konstytucji RP (art. 25 i 53), jak i z przemian ustrojowych po 1989 roku. Jednak warto przywołać fakty obalajace Twoje twierdzenie. Polska, nie przyjęła modelu „twardej separacji” Kościoła od państwa, jak np. Francja. Nasz model opiera się na zasadzie bezstronności światopoglądowej przy jednoczesnym poszanowaniu tożsamości religijnej obywateli. Potwierdza to zarówno Konstytucja, jak i Konkordat między Polską a Stolicą Apostolską. Obiekty sakralnych jest własnością wspólnot religijnych – najczęściej Kościoła katolickiego. Istnieją oczywiście obiekty przekazane w użytkowanie, współfinansowane z funduszy publicznych lub wpisane do rejestru zabytków – wtedy państwo lub samorząd może mieć pewien udział w utrzymaniu lub użytkowaniu budynku, ale nigdzie nie oznacza to pełnej własności. Wykorzystanie obiektów sakralnych do celów świeckich Organizowanie koncertów w świątyniach, zwłaszcza gdy są to wydarzenia o charakterze kulturalnym i podnoszące atrakcyjność turystyczną miasta, jest praktyką spotykaną w wielu krajach – również tych o dużej świeckości państwa. Jednak ich organizacja musi odbywać się za zgodą właściciela obiektu, czyli parafii czy diecezji, jeśli to kościół. Argument ekonomiczny jest ważny, ale nie może on całkowicie przeważyć nad zasadami współżycia społecznego i poszanowania uczuć religijnych – niezależnie, czy dotyczy to katolików, protestantów, żydów czy ateistów. W państwie pluralistycznym nie chodzi o „przypodobywanie się”, lecz o równowagę i dialog. Reasumując: warto rozróżniać świeckość państwa od laicyzacji przestrzeni publicznej oraz rozumieć prawne i własnościowe aspekty związane z użytkowaniem kościołów. Merytoryczna dyskusja powinna opierać się na faktach, a nie emocjonalnych ocenach i fałszywych przekazach. Pozdrawiam serdecznie!Data dodania komentarza: 18.04.2025, 16:43Źródło komentarza: Wielkanocny taniec z PieniążkowskimAutor komentarza: do wyżejTreść komentarza: Spadaj z tymi twoimi anachroizmami i z tymi purpurowymi kłamcami,pedofilami co gwałcą ministrantów.(nie mają ogórków tak jak ty ? ) Nie podpisuj sie cymbale N. raczej debil-napiszData dodania komentarza: 18.04.2025, 15:25Źródło komentarza: Wielkanocny taniec z PieniążkowskimAutor komentarza: 535Treść komentarza: Od dzieci się zaczyna...rewolucje. https://youtu.be/Z8Y-7cnGjLY?si=dSuC2oq55RZDOu8xData dodania komentarza: 18.04.2025, 08:59Źródło komentarza: Wielkanocny taniec z Pieniążkowskim
Reklama
Reklama