Nie jest żadną tajemnicą, że „tęczowej rewolucji” w powiecie złotowskim przewodzi duet: Maria Jaszczyk i Katarzyna Józefowska. Także to, że wymienione Panie, o zgrozo, można łączyć ze złotowskim szkolnictwem i kulturą. Nie są to też z pewnością osoby anonimowe w skali kraju. Wystarczy chociażby zajrzeć do materiałów medialnych, również tych naznaczonych „PiSowskim” piętnem. Na przykład w jednym z programów TVP pani Józefowska przyjmowała pozy męczennicy, karmiąc miliony widzów opowieściami o swojej heroicznej walce z hejtem. Ten wizerunek ugruntowuje rzecz jasna większość regionalnych mediów, bo chcą być postrzegane jako europejskie i postępowe.
Na szczęście są i takie media, które notorycznie ukazują prawdziwe oblicze „tęczowych liderek”. Wśród nich prym wiedzie rzecz jasna portal 77400.pl. To właśnie on, bodajże jako jedyny w regionie, rzetelnie informował o chamskich wybrykach na ulicach Złotowa, które miały miejsce jesienią 2020 roku. Szczególnie wiele słów poświęcono wówczas Katarzynie Józefowskiej, która rzucała „mięsem” na prawo i lewo, ucząc przy okazji tego rodzaju słownictwa młodzież szkolną. Rzecz jasna ukazaną przez portal 77400.pl prawdę, co jest już swego rodzaju tradycją, poczytano za „hejt”.
Tego rodzaju tokiem myślenia podążyła także pani Maria Jaszczyk. Tęczową aktywistkę również oburzają materiały zamieszczane na portalu 77400.pl. Szczególnie dotknięta poczuła się po imprezie LGBT w Górznej, która była sponsorowana przez Fundusz dla Odmiany (instytucja wspiera "tęczowe" imprezy w całej Polsce). Warto wspomnieć, że Fundusz zasłynął zwłaszcza po wydarzeniach na Krakowskim Przedmieściu w związku z aresztowaniem „Margot”, przeznaczając granty na wsparcie psychologiczne i interwencję kryzysową. Dodać również, że Michał Sz., tzw. „Margot”, zasłynął z chuligańskich ataków na obrońców życia.
Impreza w Górznej odbyła się w lutym 2021, a więc w okresie nasilenia pandemii Covid 19. To właśnie wówczas władze z całą surowością ścigały przedsiębiorców (np. z branży gastronomicznej w Złotowie). Łaskawym okiem przyglądały się za to: imprezom LGBT, Strajkom Kobiet i innym inicjatywom tego typu. Nie zaskakuje zatem, że pani Marii się „upiekło”. Na taryfę ulgową nie mogła i nie może jednak liczyć na portalu 77400.pl. Stąd rozpaczliwa próba kreowania się na ofiarę straszliwego hejtu. Przykładem materiał na portalu „wielkopolskakulturaupodstaw”, na którym znajduje się logo Samorządu Województwa Wielkopolskiego. Można na nim zobaczyć artykuł promujący panią Jaszczyk. Okraszają go fotografie z tęczową flagą oraz znanymi osobami ze świata złotowskich elit (np. foto pani Marii z dyrektorką Muzeum Ziemi Złotowskiej, Kamilą Krzanik-Dworanowską, która w podległej sobie instytucji zatrudnia jedną z najbardziej radykalnych "tęczowych" aktywistek w Złotowie). W artykule znajdują się m.in. słowa, w których pani Maria wyraża sprzeciw wobec mowy nienawiści i piętnowania innych. Są one niezwykle wymowne w kontekście pewnego epizodu w Złotowie, który odbił się szerokim echem w całej Polsce.
W połowie lipca 2021 roku ksiądz Arkadiusz Kalinowski (proboszcz parafii pw. Świętych Piotra i Pawła Ap. w Złotowie) odmówił celebrowania Mszy św. Miała się ona znaleźć w programie imprezy charytatywnej, której organizatorem jest pani Maria Jaszczyk. Duchowny rzekomo stwierdził, że kobieta musi się najpierw nawrócić. Taką wersję podaje jedna z lokalnych telewizji. Można z tego wysnuć domniemanie, że ks. Kalinowskiemu chodziło o zaangażowanie pani Marii Jaszczyk w promocję LGBT (i kolejnych literek) i związanego z tym ruchem programu. Oczywiście nie można wykluczyć również innych powodów. Duchowny mógł m.in. obawiać się tego, że podczas nabożeństwa mogłoby dojść do profanacji symboli religijnych (np. wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej, Krzyża). Tego rodzaju przypadki miały przecież miejsce w Polsce. W tym kontekście warto podkreślić, że nie tylko pani Maria niezwykle nachalnie posługuje się „tęczową” symboliką w przestrzeni publicznej. Kolejną przyczyną odmowy mogła być troska o bezpieczeństwo własne i nieświadomych zagrożenia parafian. Na nabożeństwo mogli przecież przyjść ludzie, którzy jeszcze nie tak dawno atakowali Kościół katolicki i jego nauczanie na ulicach polskich miast (smutny jest fakt, że parafianie musieli bronić kościołów przed "tęczową tolerancją" także na Krajnie, m.in. w Złotowie).
Ksiądz odmówił i sprawa zamknięta. W zasadzie na tym temat powinien się zakończyć. Jednak nie dla pani Jaszczyk, która sprawę nagłośniła i dzięki temu kolejny raz zabłysnęła w lokalnych i ogólnopolskich mediach. Oczywiście w charakterze męczennicy w wojnie o tolerancję. „Tęczowa Bohaterka” swoje parcie na szkło zapewne przypłaci jakąś nagrodą od środowisk LGBT. Inaczej jest w przypadku księdza ze Złotowa, który na dziesiątkach portali doświadcza fali hejtu. Nie wypada w tym miejscu przytaczać tych setek obraźliwych słów, które kierowane są w jego stronę i instytucji przez niego reprezentowanej. Warto za to przypomnieć przytoczone wcześniej przesłanie pani Jaszczyk, w którym wyrażała sprzeciw wobec nienawiści i piętnowania innych. Następnie zapytać: kto przyczynił się do wywołania burzy hejtu wobec ks. Kalinowskiego? Wstyd, wstyd, wstyd, wstyd pani Mario.
Ksiądz Kalinowski zachował się zgodnie z wyznawanymi zasadami. Nikt nie jest wolny od grzechu. Grzech jest jednak złem! Należy z nim walczyć, nie zaś czynić normą społeczną. Duchowny poprzez wyrażenie odmowy pokazał przy okazji, że nie wolno publicznie promować osób, które mienią się katolikami i jednocześnie maszerują pod tęczową flagą z tymi, którzy atakują Kościół katolicki, chrześcijańskie symbole i domagają się prawa do aborcji na życzenie. Księdzu Kalinowskiemu należy bić za to brawo i życzyć, by także inni brali z niego przykład, zwłaszcza niektórzy duchowni z Wałcza i Bydgoszczy. Pani Marii Jaszczyk wypada zaś podpowiedzieć, że ma alternatywę. Nie musi zgrywać męczennicy. Może przecież skorzystać z pomocy tęczowych aktywistów, np. uczestników tzw. parad równości LGBT. Przykładem facet z durszlakiem na głowie (lider kościoła Latającego Potwora Spaghetti) oraz homoseksualista przebrany za biskupa - główni aktorzy przedstawienia z 2019 roku, które nawiązywało do liturgii Kościoła rzymskokatolickiego. Niech się Pani do nich zwróci. Z pewnością nie odmówią. Będzie tęczowo i tolerancyjnie. Może nawet głośno w przestrzeni publicznej, bo przecież niektóre media zawsze chętne na promocję "europejskich" nowinek. Tak samo zresztą jak na przywalenie Kościołowi katolickiemu.
Piotr Tomasz
Na stronie parafii pw. Świętych Piotra i Pawła Ap. (http://www.parafiapiotraipawlazlotow.org/) znajduje się oświadczenie ks. Arkadiusza Kalinowskiego w tej sprawie. Gorąco zachęcam do zapoznania się z jego treścią.
Mój tekst dedykuję m.in. „tolerancyjnej” osobie, która zamieściła na budynku kościoła św. Józefa w Krajence napis o treści: „jebać kościół”. Pojawił się on jesienią 2020 roku.
Napisz komentarz
Komentarze