I tak się składa, że w dalszym ciągu pomimo że Słoneczko wypięło się na tutejszego niepełnosprawnego mieszkańca Blękwitu, tak Złotowianka milczy jak grób. Tutaj żyjąc i mieszkając potrzebowaliśmy wózka inwalidzkiego zastępczego, bo zepsuł się ten z którego korzystał syn. Niestety tutaj nikt nie jest zainteresowany tego typu wsparciem.
Kolejna sytuacja, potrzebowaliśmy kogoś kto pojechałby z nami do Warszawy na nagranie programu telewizyjnego” Twoja Twarz Brzmi Znajomo” jako wsparcie i towarzystwo w drodze. Załatwiliśmy osobę przez Drużynę Szpiku z Poznania, a dokładnie przez Kasię Wilk wokalistkę, która brała udział w tym programie. Zatrudnienie niepełnosprawnych z projektu na który Złotowianka dostała kasę polegała na tym, że wykorzystując samochód prywatny podopiecznego, w tym wypadku nasz z platformą aby dowozić syna na kurs przygotowujący do pracy, i nawet nie otrzymał zwrotu za paliwo, nawet nie było takiego tematu rozmowy.
Doświadczenia z tym zjawiskiem i postawą ludzi dla których człowiek jest po to aby wziąć na niego kasę, ale podzielić się to już nie. Tobiasz wytrzymał tam pół roku( umowę miał na rok) ponieważ czuł się ograniczany, umniejszany i kontrolowany. Już wtedy prowadził radio tobiFM, już wtedy prowadził na antenie rozmowy z ludźmi z różnych środowisk. Zresztą po dziś dzień obie Fundacje i ich ideologia nie widzi człowieka niepełnosprawnego jako wartość dodaną do działań Fundacji.
Niestety ideologia Sukcesu obu Fundacji to statuetki, nagrody i prezentacje wirtualnych ludków popitalających na rowerkach, które kosztują sporo szmalu i zachodu, ale że to Państwo Złotowianka wymyśliło, to znaczy że trzeba popitalać. No pech chciał, że nie każdy i nie wszyscy lubią cisnąć medale dla zaszczytów i zadowolenia Pań Prezesek no i prestiżu oczywista sprawa.
Nawet księgowość którą prowadzą tzn, obsługę subkont, za wydrukowanie faktury pobierają 5 zł z subkonta podopiecznego, a w razie problemów z brakiem wpłat na subkonta od podatników wszystko spoczywa na barkach niepełnosprawnych i ich opiekunów. Czyżby ideologia sukcesu polega na umniejszaniu innym tylko dlatego, że umniejszając czują się bardzie wartościowi?
Czyżby samo słowo FUNDACJA jest gwarancją sukcesu? A zaprzyjaźnione i rodzinnie powiązane z Fundacją Złotowianka media piszą tak , cytuję: „… od lat nie lubi Fundacji „Złotowianka”. Denerwują jej sukcesy… szuka afer i węszy, nie może zrozumieć, że ludzie potrafią coś zrobić bez korzyści dla siebie. Sam nic dobrego nie zrobi dla innych, a jeszcze innym dokucza i szkodzi…”
Rzetelne dziennikarstwo i obiektywizm, a w tle niepełnosprawny człowiek, któremu ten człowiek, o którym piszą obiektywne i rzetelne media naprawił podnóżek w wózku inwalidzkim i ten sam człowiek zaangażowany w sprawy społecznego wykluczenia niepełnosprawnego przez obie FUNDACJE ZŁOTOWSKIE dokucza, bzyczy i szkodzi urodzie. A mi nic nie pozostaje tylko zanucić „Motylem jestem…na na na na...motylem jestem”
Napisz komentarz
Komentarze