Z internetu znikają przymioty określające Złotów jako „Wielkopolskie Zdroje”. Przykładem miejska strona FB. Oczywiście może to być tylko przypadek. Możemy jednak mieć też do czynienia z testem opinii publicznej lub próbą znieczulenia go na odejście od koncepcji lansowanej przez lata przez burmistrza Pulita. Mowa o tzw. "gotowaniu żaby". Najpierw zniknie symbolika, później cała reszta.
Czy to zatem początek całkowitego odejścia od koncepcji Złotów Zdroje? Czy to logiczna kontynuacja przedwyborczych obietnic zwycięzców tegorocznej elekcji samorządowej? Czy to wyjście naprzeciw wielkiemu biznesowi, który m.in. notorycznie reklamuje się w jednym z lokalnych mediów? Takie pytania można mnożyć. Warto jednak przypomnieć, że za koncepcją „Złotów – Wielkopolskie Zdroje” opowiada się nadal znaczny procent mieszkańców Złotowa. Ponadto, że zainwestowano w ten projekt bardzo dużo pieniędzy. Przykładem chociażby materiały promocyjne, bo co np. można z nimi dalej zrobić? Przecież marnotrawstwem byłoby je spalić. Poza tym nawet nie ma gdzie. Chyba że ktoś zbuduje wkrótce spalarnie w Złotowie. Tak czy owak ostateczny głos w sprawie Złotów Wielkopolskie Zdroje powinien należeć do mieszkańców. Powinna odbyć się rzetelna debata, może nawet referendum.
Tak jest obecnie
Tak było!
Napisz komentarz
Komentarze