Ta wyniosła 3000 złotych, 1000 złotych nawiązki na cel społeczny oraz 300 złotych z tytułu kosztów procesu. Razem daje to kwotę 4300 złotych. Suma do zapłaty może jednak wzrosnąć, bo sędzia zaznaczył, że jeśli oskarżycielka przedstawi fakturę za zastępstwo procesowe, skazany ksiądz będzie musiał wyłożyć kolejne pieniądze.
A kim jest oskarżycielka? To minister Kotula, która jak widać wprowadza nie tylko nowomowę do naszej przestrzeni publicznej, ale także wyznacza granice swobodnej wypowiedzi. Oczywiście ma ku temu odpowiednie instrumenty, bo została w nie wyposażona przez wyborców koalicji powołanej 13 grudnia. Odpowiedzialność za jej zachowania bierze więc w tej chwili na swoje sumienie każda osoba, która w ten lub inny sposób popiera któregokolwiek z obecnych zarządców kraju nad Wisłą.
A czym tak naraził się Kotuli duchowny? O tym możemy dowiedzieć się z materiału Fundacji Życie i Rodzina. Czytamy w nim, że "ksiądz Mirosław Matuszny, proboszcz parafii w Snopkowie na Lubelszczyźnie, niezłomny kapłan broniący życia i rodziny, jest znienawidzony przez lewackie środowiska. Został pozwany przez zaciekłą aborcjonistkę, poseł Katarzynę Kotulę z Lewicy. Sprawa dotyczy grafiki nawiązującej do czarnych protestów. Grafika przedstawiała porównanie symboliki nazistowskiej do pioruna, którym posługiwali się aborcjoniści. Nad obrazkiem był napis “Faszyzm, wczoraj i dzisiaj”. I tu uwaga: Ksiądz jedynie podał grafikę (udostępnił od kogoś) na Facebooku, nie był nawet jej autorem!
A jak przebiegał sam proces? Posłuchajcie relacji skazanego duchownego (wyrok nie jest prawomocny), którą zamieściła Fundacja Życie i Rodzina, i zestawcie to ze słowami Viery Juorowej. Można wysnuć domniemanie graniczące z pewnością, że to nie ostatni taki przypadek. Materiał zamieszczamy także ze względu na fakt, że mieszkańcy powiatu złotowskiego również podpisali petycję w obronie duchownego.
Napisz komentarz
Komentarze