Najzwinniejsza lewa noga w regionie - tak zatytułowano materiał o Marcinie Grabowskim, który w tym sezonie jest podstawowym graczem zespołu Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Zawodnik ten wystąpił we wszystkich ośmiu ligowych meczach swojego klubu zbierając bardzo dobre noty. A że jego drużyna zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli, toteż Grabowski ma podstawy, by marzyć o powrocie do piłkarskiej Ekstraklasy, gdzie debiutował w barwach Wisły Kraków.
- Debiut w barwach Wisły był spełnieniem moich marzeń. Ja chłopak z małej miejscowości kiedyś nie sądziłbym, że dane mi będzie grać w Wiśle. Udowodniłem, że nawet ktoś taki jak ja z małej miejscowości może się wybić i zadebiutować w ekstraklasie - wspomina Grabowski w wywiadzie dla strony 1liga.org.
W materiale nie zabrakło również powrotu do lat, w których Grabowski stawiał pierwsze kroki na piłkarskich boiskach. Jego pierwszy trener wspomina, że już wówczas w młodym chłopaku dostrzegał iskierkę, która pozwalała wierzyć, że zajdzie daleko.
- Do mojej grupy trampkarzy dołączył, będąc trzy lata młodszym od kolegów, którym sięgał do pasa. Ale na lewym skrzydle brykał niesamowicie - mówi Radosław Chiliński. - Znak charakterystyczny? Bardzo dobra lewa noga i szybkość. Był tak dynamiczny, przepraszam... jest dalej, że świetnie hulał na lewej stronie obrony lub pomocy. Chłopaki byli wyżsi o dwie głowy, a on ich przewyższał umiejętnościami. Myślę, że urodził się z talentem do gry na skrzydle.
Napisz komentarz
Komentarze