Historia ta przypomniała mi się 28 sierpnia 2021 roku. Tego dnia ulicami Piły przeszli ludzie, którzy z niezrozumiałych powodów uważają się za pokrzywdzonych. Maszerowali pod hasłami, w których żądali m.in. aborcji na życzenie oraz możliwości zawierania małżeństw homoseksualnych (warto pamiętać, że wiążą się z tym przywileje socjalne, adopcje dzieci, patologiczne wykorzystywanie surogatek itd.).
O środowisku LGBT i jego niebezpiecznych postulatach napisałem już dziesiątki słów. Nie mogłem także milczeć po Marszu Równości w Pile. Moje teksty pojawiły się na niezależnych portalach: 77400.pl i pilska.tv. Napisałem w nich także o incydencie, który solidarnie przemilczały inne lokalne media. Mam tu na myśli zwłaszcza te, które jesienią ubiegłego roku informowały z wyprzedzeniem o godzinie i miejscu spontanicznych demonstracji tzw. Strajku Kobiet (np. pod biurami poselskimi posła Porzucka).
Niektórzy „tęczowi” aktywiści 28 sierpnia skandowali: „faszyści, policja, jedna koalicja”. Widać to na filmie, który zarejestrowała i upowszechniła w sieci Fundacja Życie i Rodzina.
Można na nim zobaczyć również interweniujących policjantów. Obraz mówi zatem wszystko. Okazuje się jednak, że niekoniecznie przemawia do wszystkich. Z pewnością nie do niektórych zwolenników LGBT (plus kolejne płcie i orientacje), którzy zarzucili mi podanie nieprawdy, brak rzetelności i manipulacje. Zażądali też usunięcia mojego materiału. Tego rodzaju e-maile zostały wysłane na adres redakcji wspomnianych przeze mnie portali.
Oczywiście nie zamierzam dyskutować z ludźmi, którym nie podoba się wolność słowa. Nie mam też zamiaru z niczego się wycofać. Nie zmienię zatem ani jednego zdania. Co więcej, zacytuję „tęczowym” słowa pani Adrianny - znanej działaczki lewicy z Poznania, która po zakończeniu Marszu Równości w Pile napisała na FB: „Tak dziękuję policji za popychanie Aktywistek Strajku Kobiet oraz za szarpanie i misgenderowanie osoby, która rzekomo zakłóciła kontrę do marszu, a potem dowalił się do niej organizator, że „przez to będzie miał problemy”.”
Rozpocząłem wątkiem o policji i na nim zakończę. Komisarz Magdalena Maślankiewicz Niedbalska (KPP w Pile) odpowiedziała pisemnie na pytanie jednego z pilskich aktywistów LGBT. W sporządzonym przez nią dokumencie mowa jest o tym, że podczas I Marszu Równości w Pile nie doszło do ataku na funkcjonariuszy policji. Oczywiście wspomniany działacz natychmiast umieścił to dumnie na FB. Nie napisał jednak treści swojego zapytania. Zakładam, że to właśnie ono spowodowało tak nieprecyzyjną odpowiedź przedstawicielki policji. Nie wierzę bowiem, że Pani Komisarz nie posiada wiedzy na temat skandujących: „faszyści, policja, jedna koalicja" i samego incydentu.
Na wszelki wypadek pozwolę sobie jednak zacytować fragment mojego tekstu. Może Pani Komisarz przeczyta. Cytuję: „Kilka dni temu Władysław Frasyniuk określił służby mundurowe słowami: „śmieci po prostu”. Na tzw. „Marszu Równości” i odbywającym się zaraz po nim "pikniku", żaden polityk opozycji nie odważył się na tak radykalne sądy. Biernie przyglądano się za to agresywnym zachowaniom niektórych z "tęczowych" aktywistów. Mowa m.in. o skandowanych w kierunku funkcjonariuszy słowach: „faszyści, policja, jedna koalicja".
Szanowna Pani Komisarz, czy te słowa obrażają funkcjonariuszy policji i stanowią formę werbalnego ataku w ich kierunku? Mam nadzieję, że doczekam się odpowiedzi. Na wszelki wypadek wysłałem tego rodzaju zapytanie również Pani zwierzchnikom. Zrobiłem to także w imię pamięci o polskich funkcjonariuszach policji, których w latach 1939-1945 mordowali faszyści.
Piotr Tomasz
Napisz komentarz
Komentarze