Oczywiście nie chodzi jedynie o koncert pt. „Złotowskiego kolędowanie”, w którym wystąpi Dawid Krzyk, lokalni artyści oraz Krzysztof Antkowiak, który zasłynął w Polsce przebojem „zakazany owoc”. Chodzi o coś więcej, o cuda dziejące się wokół tego wydarzenia. Jest ich zresztą tak dużo, że nie sposób wymienić wszystkich. Stąd właśnie konieczność zastosowania selekcji i opisania wyłącznie najważniejszych.
Katalog cudów otwiera imiennik biblijnego Jakuba (co to wykorzystał ślepotę ojca i podstępem uzyskał błogosławieństwo). Mowa o Przewodniczącym Rady Miejskiej w Złotowie. To właśnie on zachęca mieszkańców naszego regionu do pójścia do kościoła pw. św. Piotra i Pawła AP Złotowie. Na dodatek Jakub Pieniążkowski, bo o nim tu mowa, jest wymieniony na plakatach jako główny organizator koncertu w kościele! To cud nad cudami. Na dowód przypomnieć należy, że jeszcze niedawno, poprzez zamieszczony plakat na FB, zapraszał na film „Kler”. Czy to nie cud? Aż chce się zaśpiewać kolędę „Kiedy król Herod królował”, która pochodzi z Kancjonału Jana z Przeworska wydanego w roku 1435. Tu dygresja, bo należy wspomnieć, że jeden z katolickich dzienników przyrównał ostatnio Prezydenta Andrzeja Dudę do wymienionego władcy Judei. Powodem było udzielenie poparcia przez Głowę Państwa dla procedury „in vitro”. Dygresja jest nieprzypadkowa, bo publicznie opowiada się za nią również Jakub Pieniążkowski i inni radni Rady Miejskiej w Złotowie, którzy na koncert też się wybierają. Może więc w kościele wspólnie zaśpiewamy jedną ze zwrotek staropolskiej kolędy „Kiedy król Herod królował”, Brzmi ona tak:
Tam wielki mord małych dziatek,
Uczynił płacz wielki matek;
Płaczą, krzyczą bez pociechy,
Zbywszy dziatek swej uciechy.
Może zanuci ją też radny powiatu Daniel Sztych, którego fotografię na profilu FB "zdobił" swego czasu charakterystyczny piorunek i napis „wybór, nie zakaz”. On również zaprasza do kościoła. Jest partnerem wydarzenia, co obwieścił światu radny Pieniążkowski. To cud. Cud tym większy, że niedawno katolicy ze Złotowa musieli zwierać szyki, bo przed „piorunkowcami” z „j..ć” na ustach trzeba było bronić jednej z lokalnych świątyń. Pana Daniela pewnie nie było na tego rodzaju demonstracjach. Były za to na nich inne osoby, które 30 grudnia pojawią się w kościele św. Piotra i Pawła AP. Tak przynajmniej publicznie deklarują. Czyż to nie cud?
Na tym nie koniec nadzwyczajnych zdarzeń, bo przecież partnerem koncertu są również Aktualności Lokalne redaktora Mariusza Leszczyńskiego. Sceptycy mogą zapytać, a co w tym wyjątkowego? Od razu należy ich wszystkich przeprosić. Nie doczekają się bowiem odpowiedzi. Zbyt dużo miejsca by to zajęło. Dlatego będzie "cicho sza" o „Amber Gold” i słynnym oświadczeniu złotowskich proboszczów po jednym z artykułów opublikowanych w AL (odczytane zostało we wszystkich parafiach). "Cicho sza" będzie też o bawieniu się przez redakcję w advocatus diaboli pewnego kościelnego. Podobne "cicho sza" roztoczy się wokół tematu "tęczowej" Marii, która zawsze może wypłakać się w rękaw „wrażliwego” redaktora z ulicy Wojska Polskiego i pożalić przy okazji na zachowanie pewnego proboszcza. To "cicho sza" będzie również o „palcach w bucie” promujących „nowoczesne nurty”. Cicho, sza, szkoda miejsca, a trzeba jeszcze napisać o cudzie największym. Jest nim niewątpliwie to, że dla tego całego towarzystwa bramy kościoła otworzy ks. Arkadiusz Kalinowski. Piękny i miłosierny gest. A co z innymi? Przeciętny parafianin także powinien pójść na koncert. Boże Narodzenie to bowiem szczególny czas. Nawet dla bezbożników magiczny.
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi, Anieli grają, króle witają, pasterze śpiewają. bydlęta klękają, cuda, cuda ogłaszają.
Piotr Janusz Tomasz
Napisz komentarz
Komentarze