Głos zabrali m.in. zwolennicy obecnej władzy, którzy poddali krytyce idee utworzenia tego rodzaju miejsca pamięci. To nieco zaskakujące w zestawieniu z faktem, że ustawa o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych została podpisana przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego, który przecież należy do najgorliwszych orędowników rządu premiera Donalda Tuska. Zatem święto to powinno łączyć, nie dzielić. Tymczasem jest inaczej. Z czego to wynika? Zapewne z braku podstawowej wiedzy. Dowodzi tego wypowiedź pana Tadeusza K.
Oczywiście tego rodzaju wypowiedź nie została podparta żadnym merytorycznym argumentem. Oznacza to, że autorom takich słów nie chodzi o prowadzenie dyskusji na poziomie. Raczej o nawiązanie do propagandowej narracji z okresu Polski Ludowej, która największe triumfy święciła oczywiście w okresie terroru stalinowskiego. Warto podkreślić, że charakterystyczny dla tej epoki był także silny antyklerykalizm, który pojawił się również w dyskusji prowadzonej na profilu FB Wiesława Fidurskiego. W tego rodzaju tok myślenia wpisał się np. Ryszard W.
Zaskakiwać w dyskusji może in plus, że nikt nie napisał o "radzieckich wyzwolicielach". Za to pojawiło się klasyczne zestawienie, w którym żołnierzy 1 i 2 Armii WP stawia się w kontrze do Żołnierzy Wyklętych. Na przykład Wiesław T. pyta:
Oczywiście nikt rozsądny nie ujmuje krwi, którą na ołtarzu Ojczyzny złożyli polscy żołnierze z 1 i 2 Armii WP. Faktem jest to, że niektórzy z nich nie zdążyli do Andersa. Byli w związku z tym podporządkowani Armii Czerwonej i mimowolnie realizowali cele komunistów. Oczywiście, że nie zawsze mieli tego świadomość. Dla wielu z nich była to walka o niepodległą Polskę. W 1 i 2 Armii WP znajdowali się jednak również sowieccy oficerowi, politrucy i zsowietyzowani Polacy, którzy chcieli Polski jako kolejnej republiki radzieckiej. W imię budowy komunizmu traktowali zwykłych żołnierzy 1 i 2 Armii WP niczym mięso armatnie. Do najbardziej rażących przykładów należy Lenino i Budziszyn. Tego rodzaju fakt dostrzegł m.in. Dariusz Ż. Przy okazji zauważył, że niektórzy żołnierze Armii Berlinga weszli po wojnie w struktury antykomunistycznej konspiracji.
Całą dyskusję znakomicie podsumował Patryk S., który ripostując Ryszardowi W. napisał:
Dlatego warto przyjść 3 marca 2024 (niedziela) o godzinie 15:00 do kościoła pw św Piotra i Pawła AP w Złotowie. Później zaś uczestniczyć w odsłonięciu pamiątkowej tablicy. Pierwszej tego typu w naszym regionie. Kazanie wygłosi ks. Jarosław Wąsowicz.
red
na podstawie FB Wiesława Fidurskiego
Napisz komentarz
Komentarze