8 marca to tzw. dzień kobiet. Kiedyś było to oficjalne święto w sowieckiej Rosji. Stało się tak za sprawą bolszewickich feministek, które przekonały Lenina do tego pomysłu. Jego kumple od sierpa i młota zrobili z niego nawet dzień wolny od pracy, by upamiętnić m.in. zasługi kobiet sowieckich w budowie komunizmu. A jak było w PRL? Nieco starsze osoby pamiętają, że był goździk i były rajstopy. Po 1989 roku zwyczaj ten oczywiście przetrwał (podobnie jak działacze komunistyczni na stołkach), uległ jednak pewnej modyfikacji. Ukazuje to chociażby przykład Tarnówki, w której "dzień kobiet" obchodzi się najhuczniej w całym powiecie. Nie inaczej było i w tym roku, choć impreza odbyła się w niedzielę poprzedzającą 8 marca. Były kwiaty, hulanki i głośna muzyka. Wszyscy bawili się świetnie. Muzyka roznosiła się również po wsi. Podobno nawet na miejscowej plebanii podskakiwały szklanki w rytm melodii "Miłość w Zakopanem". Także tej imprezy nie dało się nie zauważyć, nawet jak się przymknęło oko.
red
08.03.2024 11:59
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
.png){kind=logo}
Napisz komentarz
Komentarze