Młodemu pokoleniu wypada wyjaśnić, że Aleksander Fredro, bo o nim mowa we wprowadzeniu, miał bardzo szeroki repertuar. Znajdziemy w nim komedię „Zemsta”, która jest dziełem monumentalnym w historii polskiej literatury. Znajdziemy jednak i rzeczy znacznie luźniejsze. W tej grupie na pierwszym miejscu pojawia się wiersz „Oda do dupy”. Dlaczego warto o tym wspomnieć w kontekście listu do naszej redakcji? Otóż prawnik Kubicki postanowił, choć tylko prozą, pośrednio do tego dzieła nawiązać.
Czyje to szlachetne „cztery litery” wzbudziły zainteresowanie złotowskiego jurysty? W liście do redakcji, który został sporządzony bardzo niechlujnie (literówki i zastosowana forma żeńska, czyżby łatwizna i kopiuj/wklej?), czytamy: "wzywam Panią do niezwłocznego zaprzestania naruszania dóbr osobistych mojego Mandanta polegających na rozpowszechnianiu nieprawdziwych i ośmieszających informacji na jego temat oraz zaprzestania publikacji jego wizerunku" oraz „wzywam Państwa do usunięcia zarówno artykułu, a w szczególności do usunięcia wizerunku mojego Mandanta”. Prawnik Kubicki wskazuje, że chodzi o artykuł: „Plaga golasów? Kolejny, tym razem w Złotowie!”. Z końcówki pisma wieje zaś grozą. Kancelaria Prawna sugeruje bowiem, że wielkość zadośćuczynienia zależy od spełnienia żądania.
Każdy by się bał, zwłaszcza osoby tworzące portal 77400.pl, które raz po raz straszy lub hejtuje ktoś z regionalnych notabli. Dla świętego spokoju postanowiliśmy więc zastosować się do treści pisma, tj. żądanie jurysty spełnić. Już na starcie pojawiły się jednak istotne trudności, bo w przywołanym miejscu nie ma zdjęcia Mandanta. Co więcej, nie ma też nikogo innego. Artykuł otwiera za to przerobiona fotografia, na której widać głównie zakrytą majtasami „dupę”. Dla ścisłości, to delikatna wersja „dekoltu hydraulika”. Kto jest właścicielem niewątpliwie okazałego zadu? Nikt nie zgadnie, bo nawet producenta majtasów trudno rozszyfrować. Również z treści artykułu nic nie wynika, bo nie ma nazwiska lub inicjałów „blokowego golasa”. Tymczasem prawnik Kubicki upiera się, że bez zgody i wiedzy opublikowaliśmy wizerunek jego Mandanta. Czy zatem dupa definiuje tożsamość człowieka?
W dowodzie osobistym i paszporcie nic nie znajdziemy na ten temat. Natomiast orzecznictwo wyjaśnia: „Aby podobizna osoby fizycznej mogła być uznana za wizerunek podlegający ochronie prawnej, musi ona pozwalać na rozpoznanie tej osoby szerokiemu gronu odbiorców, a zatem wykraczającemu poza najbliższe grono rodzinne czy towarzyskie tej osoby”. Tak więc nie ma tu znaczenia, że np. dla prawnika Kubickiego, zad jego Mandanta jest na tyle znajomy, że potrafi określić na tej podstawie całą resztę. To musi być „szerokie grono”! No dobrze, hipotetycznie jest to możliwe. Można bowiem założyć, że Mandant pana Kubickiego ma w zwyczaju pojawiać się publicznie i często w tego rodzaju skąpych kreacjach, i poprzez ten fakt kojarzony jest powszechnie przez Złotowian. Inna sprawa, co należy mocno podkreślić, nie mamy żadnej pewności, że „sfotografowany zadek” jest własnością tegoż Mandanta. Może są w regionie biegli, którzy takie rzeczy potrafią rozstrzygnąć. Zobaczymy.
W tym miejscu czas zamknąć temat „ody do dupy” i wyrazić ogromne zażenowanie, że Kancelaria Prawna pana Kubickiego, która mieści się przy Placu Kościuszki w Złotowie, wysyła tego rodzaju pisma do mediów. W to miejsce należało pouczyć Mandanta, że portal 77400.pl w żaden sposób nie naruszył prawa. Za taką usługę też wszak można skasować.
Na koniec podkreślamy, że informacje o "golasach" w Zakrzewie i Złotowie ukazały się w interesie publicznym. W żaden sposób nie naruszyły one dóbr osobistych „bohaterów” artykułów. Miały za to na celu ochronę praw spokojnych obywateli naszego powiatu. Portal 77400.pl zawsze będzie bowiem po ich stronie, i to niezależnie od rodzaju szykan.
Redakcja 77400.pl
Napisz komentarz
Komentarze