Na stronie FB premiera Morawieckiego nie ma zdjęć z Krajenki. Zapewne nieprzypadkowo. Premiera nie witały wszak tłumy. Pod tym względem była to więc wizyta nieudana. Oczywiście jest to wina lokalnych działaczy partyjnych, którzy nie powiadomili mieszkańców o wizycie szefa rządu. Trudno bowiem przypuszczać, że premier Morawiecki przybył do Krajenki zrobić sobie foto z Dorotą Banaś (lokalna aktywistka partyjna i kandydatka na posła), co tak mocno eksponują media Mariusza Leszczyńskiego.
Wizyta premiera Morawieckiego w Krajence spotkała się oczywiście z komentarzami mieszkańców. Na portalach społecznościowych przewija się zawód wobec braku informacji. Kilka cytatów: "żałuje ze nic nie wiedzieliśmy o wizycie Premiera , szkoda . To ważne wydarzenie i można było rozpowszechnić inf", "Nie było władz naszego miasta przy tym momencie, więc jest to bardzo dziwne i wg mnie nieciekawe i owiane tajemnicą odwiedziny", "Szkoda, że nikt nie wiedział o tej wizycie, fajnie byłoby zobaczyć premiera na żywo a nie w telewizji".
Premier Morawiecki złożył kwiaty pod miejscowym obeliskiem upamiętniającym Ofiary wojen i prześladowań. To piękny gest ze strony szefa rządu. W ten sposób oddał bowiem hołd Wacławowi Frankowskiemu, ks. Maksymilianowi Grochowskiemu, Pawłowi Łuczyńskiemu, Pawłowi Hansowi, ks. Antoniemu Januszewskiemu, Maksymilianowi Olszewskiemu i wielu innym Bohaterom związanym z Ziemią Krajeńską. Później spacerował króko po Rynku w Krajence. Czynił to w towarzystwie ochrony, policjantów, Doroty Banaś i posła Zbigniewa Ajchlera, który przez lata związany był z lewicą (SLD) i Platformą Obywatelską, a obecnie startuje z listy PiS. Premier miał również okazję porozmawiać z przypadkowo napotkanymi mieszkańcami.
Napisz komentarz
Komentarze