Ktoś może rzucić argumentem, że polityk wybrany na posła w naszym okręgu wyborczym (numer 38, tzw. pilski) został sprowokowany przez Jacka Ozdobę z Suwerennej Polski, który pokazał zdjęcie spacerujących Donalda Tuska i Władimira Putina. Oczywiście będzie to d... nie argument, bo fotografia ta jest powszechnie znana. Nie budzi zatem wielkiej sensacji. Jej autentyczność nie podlega bowiem dyskusji. Zresztą podobnie wiele innych wspólnych zdjęć przywódcy Rosji i wodza Platformy Obywatelskiej. Skąd zatem wzięło się niepoważne zachowanie posła Rutnickiego, na którego głosowali m.in. mieszkańcy powiatu złotowskiego? Dlaczego postanowił „zmiętolić” fotografię z wizerunkiem szefa swojej partii. Dlaczego niemal doprowadził do bójki? Tu uwaga do ewentualnych krytyków. To ostatnie pytanie skonstruowano na podstawie relacji zamieszczonej w Gazecie Wyborczej.
Obowiązkiem dziennikarskim jest napisać, że na profilu FB Jakuba Rutnickiego pojawił się krótki filmik, w trakcie którego polityk z partii z serduszkiem w tle, wita się pozdrowieniem dla „pisowskich hejterów”. Zostawmy jednak w tym miejscu partyjne niesnaski i uszczypliwości typu „pisowskie ratlerki”. Wszak to nie do nas. A poza tym nas interesuje wyłącznie geneza specyficznego zachowania posła Rutnickiego. Ten wyjaśnia, że bronił premiera Tuska. Co więcej „Nasz regionalny Braveheart” poszedł na dwóch przeciwników, takie ma cojones. Kłopot w tym, że wygląda to na tłumaczenie małego Wojtusia, który rzeźbi coś na poczekaniu, żeby wytłumaczyć się przed panią przedszkolanką ze swojego nagannego zachowania. Oczywiście nie łykamy tego. Panie pośle Rutnicki, ani Tusk nie jest jeszcze premierem, ani Pan nie jesteś funkcjonariuszem BOR-u. Poza tym o bezpieczeństwo posłów dba Straż Marszałkowska. Zatem dałeś Pan tylko show przed kamerami, które rzecz jasna na swoją modłę oprawiły zależne media z wiadomych ulic.
Od nas oczywiście nagana za takie zachowanie, które nie przystoi parlamentarzyście. A jak wystąpienie posła Rutnickiego, które miało miejsce 29 listopada 2023 roku w Sejmie, ocenił wspomniany na samym wstępie Szymon Hołownia - były prowadzący program „Mam talent”? Na pytanie z sali, czy wg Marszałka Sejmu można szarpać posła, odrzekł krótko, że nie widział szarpania, tylko "gniecenie zdjęcia". Tym samym dał do zrozumienia, że to było bardzo słabe i poseł Rutnicki musi się jeszcze bardziej postarać. Ale, ale. A może to nie było nawiązanie do programu „Mam talent”. Przecież Jakub Rutnicki brał swego czasu udział w TV show Polsatu „Idol”. Właśnie dzięki niemu zyskał popularność, która w konsekwencji zawiodła go do parlamentu. Może zatem chce zostać „Idolem”. W tym przypadku jednak "Idolem" dla swojego „Idola”, który ma tyle pięknych fotografii z przywódcą Rosji, że nie sposób ich wszystkich „zmiętolić”.
Napisz komentarz
Komentarze