Środki, które umożliwiły uzbrojenie terenu, pochodziły z Funduszy norweskich, co stanowiło istotne wsparcie dla rozwoju gospodarczego Złotowa. Istnieją jednak obawy dotyczące tego, jak zostaną one wykorzystane przez nowego burmistrza Jakuba Pieniążkowskiego, ponieważ są to środki wolne i mogą być przeznaczone na dowolne cele.
Zgodnie z założeniami poprzedniego burmistrza, Adama Pulita, dodatkowe dochody z uruchomienia terenów inwestycyjnych miały finansować rozwój komunikacji miejskiej w Złotowie. Plan był klarowny: komunikacja miejska wymagała dodatkowego wsparcia finansowego, a wpływy z podatków i sprzedaży działek przemysłowych mogłyby znacząco pomóc w zakupie nowego taboru. Szacuje się, że przy obecnych cenach dochody z tych źródeł mogłyby pozwolić na zakup nawet trzech średniej wielkości autobusów.
Sytuacja obecnie wygląda jednak inaczej, ponieważ decyzje dotyczące tych środków leżą teraz w gestii nowego burmistrza. Niestety, patrząc na dotychczasowe działania, istnieje ryzyko, że środki te mogą zostać wykorzystane w sposób mniej przemyślany. Wydatki na bieżące rozrywki, takie jak festyny czy pikniki, wyraźnie pokazują, jakie są priorytety w ciągu kilku pierwszych miesięcy kadencji. Mieszkańcy Złotowa mają nadzieję, że fundusze zostaną przeznaczone na cele przynoszące miastu długoterminowe korzyści, takie jak rozwój komunikacji miejskiej czy inne inwestycje infrastrukturalne, które zostały ujęte w strategii gminy po konsultacjach społecznych.
Czas pokaże, jak zostaną rozdysponowane wolne środki i czy miasto skorzysta z szansy na rozwój, którą oferują wpływy z inwestycji na terenach przemysłowych przy ulicy Powstańców.
Napisz komentarz
Komentarze