Szanowny Pan Redaktor
Kamil Ceranowski
Każdy dobry dziennikarz powinien mieć wyparzony język, czego u Pana nie mogę stwierdzić. Dla Pana informacji, staram się opierać na faktach, a nie pomówieniach. Kiedy pisałem książkę nie dysponowałem faktami, tylko pomówieniami. Dopiero dzisiaj otrzymałem informację z IPNu, która stawia dr Messerschmidta w zupełnie innym świetle. Tekst maila przesłałem Panu Sierakowskiemu. Zalecam na przyszłość spokojnie reagować, odczekać wyjaśnienia sprawy, a nie próbować błyszczeć w mediach. To prawdziwemu dziennikarzowi po prostu nie przystoi. Aby takim być musi się Pan jeszcze dużo rzeczy nauczyć.
Z poważaniem
prof. dr hab. Joachim Zdrenka
Szanowny Pan Profesor
Joachim Zdrenka
Dziękuję za e-mail do naszej redakcji. Szczerze napiszę, że jestem zaskoczony tonem Pana wypowiedzi. Szczególnie sposobem postrzegania pracy dziennikarskiej. Czyżby miał Pan do tej pory kontakt jedynie z przedstawicielami mediów, którzy nie mają odwagi krzyknąć: „Cesarz jest nagi!”? Przyznam, że tak to wygląda. Dlatego już na wstępie wyjaśniam, że nasza redakcja, używając przenośni, posiada „jaja”. Co więcej, nie zamierza poddać się kastracji, którą zapewne chętnie przeprowadziliby „niemieccy fachowcy” ze Szpitala Powiatowego z dawnego Flatow lub ich pogrobowcy.
Nie jest rolą dziennikarzy mieć „wyparzony język” lub „słodzić” autorytetom. Ich zadaniem jest pytać i szukać prawdy. Ta zasada zdaje się dotyczyć również naukowców, co wypada Panu Profesorowi na wstępie przypomnieć. Również to, że publikacja „Złotów 1370-2020” została sfinansowana w znacznym stopniu z pieniędzy publicznych. To zaś upoważnia nas do szczególnego zainteresowania. Oczywiście objętość książki może imponować. Jest także pięknie wydana. Mógłbym zatem dołączyć do chóru pochlebców i ograniczyć się do peanów na cześć Pana Profesora. Nie zamierzam jednak praktykować dziennikarstwa, które Pan Profesor określił mianem "wyparzonego języka". Rolą mediów, co jeszcze raz podkreślam, jest dochodzenie do prawdy.
Zupełnie niedawno (przy okazji konferencji prasowej) Pana publikację podarował naszej redakcji Burmistrz Miasta Złotowa. Z wielkimi nadziejami rozpocząłem lekturę. Obecnie czynię to także ze szczególną skrupulatnością. To oczywiście pokłosie otrzymanego od Pana e-maila, a dokładnie dwóch, które zostały wysłane w odstępie zaledwie 3 minut. Ich treść, a zwłaszcza słowa: „Kiedy pisałem książkę nie dysponowałem faktami, tylko pomówieniami”, zapalają czerwone światło, które nakazuje zatrzymać się przy niemal każdym zdaniu i prześledzić z niezwykłą uwagą poszczególne zapisy zawarte w publikacji.
Oczywiście moje uwagi na temat publikacji „Złotów 1375-2020” poddam publicznej ocenie. Pojawią się w niedalekiej przyszłości na portalu 77400.pl. W tym miejscu odniosę się jedynie do treści zawartej na stronach 270-271, które spowodowały zainteresowanie regionalnych mediów (materiały na portalach 77400, Asta24, TV Asta i inne). Proszę jednocześnie wybaczyć, że nie będę się silił na uszczypliwości w Pana stylu. Wolę bowiem merytoryczną dyskusję, ataki ad personam uważam za domenę ludzi małych. Nie będę też oceniał i pouczał choć powodów do tego przysporzył Pan sam.
W jubileuszowej publikacji „Złotów 1370-2020” (str.271) znajduje się Pana apel o upamiętnienie dra Messerschmidta. Jest Pan zatem kreatorem tej idei (szkoda, że nie wspomniała o tym Asta24.pl, Tv Asta). To Pana autorytet naukowy spowodował, że pomysł podchwycili niektórzy mieszkańcy naszego powiatu. Czy celowo wprowadził Pan Profesor te osoby na „minę”? Przypominam, że w liście do redakcji (22 lutego 2021) napisał Pan, że znał fakt sterylizacji złotowskich Romów w okresie II wojny światowej. Jest Pan naukowcem, jakim cudem zatem nie powiązał Pan tego czynu z lekarzami? Przecież wystarczyło zapytać dowolnego adiunkta na uczelni lub nawet studenta historii, który momentalnie znalazłby tę prostą zależność. Co więcej, bez trudu wyszukałby informacje na ten temat. W IPN materiały są dostępne od kilkunastu lat, chociażby akta z wynikami przeprowadzonego śledztwa. Tymczasem nie poszedł Pan tym tropem. Co więcej, w Pana publikacji brak jest hasła: zbrodnie niemieckie na ludności romskiej w Szpitalu Powiatowym w Złotowie i przylegających do niego barakach. W e-mailu skierowanym do naszej redakcji wspomniał Pan również o doktorze Schwentzerze i jego przynależności do NSDAP. Dlaczego także ta informacja nie znalazła się w Pana pracy? Przypominam raz jeszcze Pana słowa „Kiedy pisałem książkę nie dysponowałem faktami, tylko pomówieniami”. Co zatem jest w niej faktami, co pomówieniami? Czy na przykład, że Schwentzer był w NSDAP? Z książki Pana Profesora nie mogę się tego dowiedzieć, z Pana e-maila już tak. Nasuwa się pytanie, czy ta wybiórczość miała na celu zbudowanie narracji o dobrych Niemcach z terenu powiatu złotowskiego? Tak to można odebrać. Nie jest to tylko moje odczucie dla jasności.
Oczywiście sterylizacja złotowskich Romów od lat nie jest tematem tabu w powiecie złotowskim. Wiedzą o tym zapewne pracownicy Muzeum Ziemi Złotowskiej, wie o tym z pewnością Janusz Justyna – wybitny miłośnik historii Krajny. Temat ten, jako pierwszy w regionie, poruszył kilkanaście lat temu także nasz dziennikarz. Poza tym niektóre dokumenty IPN z tego śledztwa (prowadzone było w latach 2000-2004) można odnaleźć w Internecie oraz kliku publikacjach (np. dra Bukowskiego). Wystarczy do tego rzetelne podejście. Nie trzeba żadnych pieniędzy, zwłaszcza dotacji, bynajmniej nam się udało ustalić fakty bez ponoszenia kosztów, niewielkim nakładem czasu i pracy.
Jako redakcja zrobiliśmy krok dalej. Zadaliśmy dodatkowe pytania organizacjom romskim, Panu Profesorowi (jako autorowi apelu) oraz IPN. Efektem był artykuł, który wyjaśnił, że istnieje podejrzenie wobec złotowskich lekarzy, że dopuszczali się zbrodniczej działalności w okresie II wojny światowej. Oczywiście Messerschmidt i Schwentzer nigdy nie stanęli przed polskim sądem. Zmarli kilkadziesiąt lat przed ukończeniem śledztwa przez IPN. Warto jednak podkreślić, że ten ustalił na przykład., że jeden z zabiegów sterylizacji wykonano na R.K., bez znieczulenia! W dokumencie IPN podane są nazwiska lekarzy: Messerschmidt i Schwentzer.
Szanowny Panie Profesorze.
Nasz artykuł na temat zamieszania wokół upamiętnienia dra Messerschmidta w Złotowie, co łatwo sprawdzić, nie wymaga zamieszczenia sprostowania. Natomiast Pana jubileuszowe wydawnictwo już niestety tak. Prawdziwy Profesor zapewne podejmie działania w tym zakresie, bo przecież ma świadomość, że z książki „Złotów 1370-2020” będą się uczyć regionalnej historii obecne i przyszłe pokolenia. Zgodzi się też, że Czytelnicy powinni mieć możliwość poznania prawdy i wszystkich znanych faktów, nawet tych niewygodnych dla niemieckiej strony. Prawdziwemu Profesorowi wypada zatem teraz jedno, sprostować oczywiste pomyłki, dodać kilka informacji i przeprosić. Tym bardziej, że recenzentami pracy były również osoby o określonym dorobku naukowym. Publikacja „Złotów 1370-2020” może narazić na szwank także ich autorytet.
Z wyrazami szacunku,
Kamil Ceranowski
P.S. Tekst maila przesyłam Panu Kuźmiczowi.
Nasze publikacje w temacie inicjatywy upamiętnienia i publikowanego apelu o upamiętnienie dra Messerschmidta:
LINK 1 Spór o Messerschmidta w Złotowie? 23.02.2021, 10:08
LINK 2 Kompromitacja była blisko! 04.03.2021, 14:58
Napisz komentarz
Komentarze