Oczywiście fakt ten nie miał miejsca na sali sesyjnej. Przewodniczący Pieniążkowski i prof. Zdrenka wymienili jedynie korespondencje. Udało nam się dotrzeć do jej treści. Wyjaśniamy, że jest to korespondencja publiczna, otrzymali ją wszyscy radni.
Pan Profesor napisał: „Jestem zaszokowany stylem przebiegu posiedzenia rady, zwłaszcza ostatniego, gdzie jeden z radnych mógł swobodnie wyrażać i powtarzać za paszkwilem internetowym nadzianym szowinizmem, pomówieniami itd. skierowane do mnie osobiści zarzuty. Co to za forma dyskusji, gdzie kultura i zasady poszanowania? Mam za to do Pana wielki żal”. A dalej „To, że inicjatywa ataku na mnie wyszła z urzędu, powinien Pan wiedzieć. Burmistrz nie panuje nad sytuacją, a rada jest ślepa”. Naukowiec zakończył swój list słowami: „W załączniku moje dementi i jeżeli Pan jako przewodniczący ma honor i odwagę, to proszę swoim radnym ten tekst udostępnić.”
Przewodniczący Jakub Pieniażkowski odpowiedział w następujący sposób: „Dziękuję za wiadomość Panie Profesorze. Ocenianie zawartości przedstawianych interpelacji nie jest moim uprawnieniem w trakcie ich prezentacji. Treść interpelacji radnych pozostawiam ocenie opinii społecznej. Nie zmienię i nie zamierzam zmieniać cech osobowościowych poszczególnych radnych. Przesłanie Pana wiadomości do pozostałych radnych (wraz z moją odpowiedzią) nie jest dla mnie żadnym problemem, a z pewnością nie ma nic wspólnego z honorem i odwagą, a raczej czystą przyzwoitością, której mi nie brakuje. Choć wiemy bardzo dobrze, o której interpelacji rozmawiamy, to jednak odwagą byłoby podanie przez Pana Profesora danych osobowych radnego, który przedstawił swój subiektywny punkt widzenia. Władza uchwałodawcza ma to do siebie, że jej przedstawiciele mają prawo do własnych wypowiedzi. Rozumiem Pana rozgoryczenie, jednak uwagi proszę kierować do autora interpelacji”.
W tym miejscu należy przypomnieć, że podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Złotowie, radny Łukasz Piosik złożył interpelację w sprawie jubileuszowej publikacji „Złotów 1370-2020”. W trakcie merytorycznego wystąpienia przytoczył m.in. uwagi do książki, które zamieściliśmy w kilku artykułach na portalu 77400.pl
(np. wspomniał o skandalicznym apelu prof. Zdrenki o upamiętnienie dra Messerschmidta, patrz. przymusowa sterylizacja złotowskich Romów, dochodzenie IPN 2000-2004).
Przywołanie radnego Piosika nie jest przypadkowe. Niewykluczone, że to właśnie jego miał na myśli prof. Zdrenka, który w swoim liście używa jedynie zwrotu „Radny P”. Z czego wynika ten brak nazwiska samorządowca? Czy Pan Profesor chciał w ten sposób poniżyć/ukarać radnego? A może to kłopoty z pamięcią do nazwisk? (to tłumaczyłoby brak biogramów wielu zasłużonych Polaków w publikacji "Złotów1370-2020"). Oczywiście nie będziemy w tym miejscu spekulować. Podpowiadamy jednak na przyszłość, że praktyczniejsze byłoby posłużenie się numerem. „Za Niemca” ta metoda identyfikacji sprawdzała się wszak znakomicie.
Redakcja
Profesora Joachima Zdrenkę zachęcamy do przestudiowania prawa regulującego działalność samorządu terytorialnego. Pozwoli to na zaoszczędzenie czasu Przewodniczącego Rady Miejskiej Złotowie (nie będzie musiał odpowiadać na absurdalne zarzuty). Przy okazji lektury Pan Profesor zapewne zauważy też, że funkcji radnego nie wolno łączyć ze stanowiskiem burmistrza. Tego rodzaju błąd również znajduje się w jubileuszowej publikacji „Złotów1370-2020”.
Napisz komentarz
Komentarze