Widnokrąg
Na zbiegu Żydowskiej i Opatowskiej roztacza się Widnokrąg - ciągnie się on mniej więcej od doliny najsubtelniejszych rodzimych smaków, przez strome góry zapachów z najdalszych zakątków Europy, po ogródek z urzekającym widokiem na ulice Starego Miasta. Restauracja w Sandomierzu Widnokrąg subtelnym, szklanym błyskiem opiera się o Bramę Opatowską, jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków Sandomierza. Swą tajemniczą nazwę bierze od tytułu powieści Wiesława Myśliwskiego, osadzonej w pejzażu miasta. Nie zdradzajmy szczegółów prozy - można po nie sięgnąć w sali klubowej restauracji - wyjątkowym miejscu, w którym czar książek wypełniających wielkie regały unosi się nad dziewiętnastowiecznym stołem zdolnym zgromadzić 16 osób. Czy można coś dodać do opisu tego miejsca? Owszem.
Cała reszta widnokręgu
Brama Opatowska najlepiej prezentuje się z sali barowej, gdzie przez szklany dach, przy barze skomponowanym z przedwojennej fornitury, można podziwiać jej dumną sylwetę górującą nad miastem. Łagodne przejście do sali kameralnej pozwoli ci zasmakować w klimacie dziewiętnastowiecznej, mieszczańskiej kamienicy, a w razie potrzeby wszelki żywioł ludzki można bez wahania powierzyć przestrzeni zwanej salą galeryjną, gdzie dziesiątki ciał i umysłów są w stanie stworzyć napięcie bardziej być może twórcze niż to, które przebija ze wspomnianej książki Wiesława Myśliwskiego. Widnokrąg. To coś, co widzisz wokół siebie. Pod warunkiem, że potrafisz się rozglądnąć.