Zapraszamy w dniu 30 października 2017 r., o godz. 18.00. Miejsce dawne Kino ISKRA, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3, ulica Jana Kilińskiego 16, 64-920 Piła
O 12.00 - Aleksander Doba podpisuje swoje książki w nowej księgarni BUUKI w Galerii ATRIUM Kasztanowa, Aleja Powstańców Wielkopolskich 99.
Happy Olo – pogodna ballada o Olku Dobie
Zwiastun Happy Olo Na Fali. Ballada o Olku Dobie
https://youtu.be/5ZCCYP-uP0w
Dokument opowiadający o życiu jednego z najwybitniejszych polskich podróżników Aleksandrze Dobie.
Dokumentalny film drogi, przedstawiający sylwetkę Aleksandra Doby, który w wieku 67 lat przepłynął samotnie Atlantyk kajakiem napędzanym tylko siłą mięśni. Ten niezwykły wyczyn uhonorowano wieloma nagrodami, z tytułem Podróżnika Roku magazynu „National Geographic” na czele. Nieznany szerzej emeryt z Polic stał się bohaterem i inspiracją dla rzeszy osób na całym świecie, co sam Aleksander Doba komentuje z właściwym sobie dystansem. Film jest pełen refleksji i anegdot, a przede wszystkim jest swego rodzaju apoteozą optymizmu i dążenia do realizacji marzeń.
reżyseria i scenariusz: Krzysztof Paweł i BogoczMarcin Macuk
Przepis na życie
Dorota Kostrzewa - recenzja kinowa Happy Olo – pogodna ballada o Olku Dobie (2017)
Kim jest Olek Doba? Jeśli jeszcze nie wiecie, niech nie zniechęca Was to do obejrzenia filmu. W ciągu pierwszych pięciu minut seansu dowiecie się o nim wszystkiego, co trzeba, by z miejsca go polubić i zechcieć zostać z tym niepoprawnym marzycielem przez kolejną godzinę. Będzie zabawnie, uroczo i bardzo pozytywnie.
Gdy poznajemy tytułowego bohatera, ma już na swoim koncie między innymi samotne opłynięcie Bajkału, rejs od źródła do ujścia Wisły i dwie – pierwsze w historii zakończone sukcesem – wyprawy przez Atlantyk (jedną z Afryki do Ameryki Południowej o długości 5 394 km, drugą – z Europy do Ameryki Północnej liczącą 12 427 km). A wszystko to w pojedynkę, bez niczyjej pomocy i na niewielkim kajaku napędzanym wyłącznie siłą mięśni. Za jego niebywałe osiągnięcia czytelnicy magazynu "National Geographic" nagrodzili go tytułem podróżnika roku 2015. Teraz, w wieku 70 lat, niepokorny Olek chce się podjąć jeszcze trudniejszego zadania. Tym razem za cel postawił sobie przepłynięcie północnej części Atlantyku, w dodatku z zachodu na wschód – co oznacza nie tyle dłuższą trasę, co drastycznie trudniejsze warunki. Nowy pomył Olka mrozi krew w żyłach jego najbliższej rodziny – ukochanej żony Gabrieli i jej starszej siostry Wandy. Obie nie kryją przed kamerami, iż wolałyby, żeby Olek zmądrzał i w końcu posiedział w domu. Ale tak naprawdę nawet przez chwilę nikt nie spodziewa się, że ten tryskający energią życiową emeryt po prostu spocznie na laurach. Jak sam mówi – w życiu nie chodzi przecież o to, żeby kolejnym razem było łatwiej.
W filmie słyszymy więcej rad i prostych, serdecznych mądrości Olka. Jego zdaniem, by być szczęśliwym, należy wyznaczyć sobie konkretny cel i konsekwentnie odsuwać na bok wszystkie przeciwności. Do tego – nigdy się nie poddawać i nie szukać wymówek. Jakkolwiek na papierze brzmi to banalnie, w ustach tego radosnego człowieka, któremu wszystko się udaje, zdania te nabierają wyjątkowej świeżości. Afirmacja życia w wydaniu Olka udziela się też osobom z jego otoczenia. Raz za razem w roli narratorów występują tu na przykład dzieci uczące się w szkole imienia Aleksandra Doby, które chwalą osiągnięcia swojego patrona i powtarzają jego życiowe motta. Wszystko to brzmi autentycznie i ujmująco. Pozytywny wpływ bohatera na wychowanie kolejnych pokoleń wydaje się więc nie do przecenienia.
Wypowiedzi samego Olka i jego bliskich urozmaicane są nie tylko dziecięcą narracją z offu, ale też prywatnymi materiałami z podróży i barwnymi animacjami przedstawiającymi jego morskie przygody. Te dodatkowe sekwencje ilustrowane muzyką zespołu Pogodno dodają filmowi energii, która doskonale pasuje do tytułowego "Happy Olo". I chociaż nie ma co ukrywać, że dokument Krzysztofa Pawła Bogocza i Marcina Macuka jest w głównej mierze pochlebstwem dla bohatera, po seansie nie ma wątpliwości, że całkowicie zasłużonym. Trzeba bowiem wiedzieć, że poza kajakarskimi światowymi sukcesami Olek Doba może się poszczycić osiągnięciami w kolarstwie, lotnictwie, żeglarstwie i skokach spadochronowych…
A Wy, o czym marzycie?
pozdrawiam, Artur Łazowy
Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych EFFATA
www.effata.of.pl
Napisz komentarz
Komentarze